Kolejny stos płonie, czyli #codeEurope i kobiety w IT

Nie wiem, co mam myśleć o uwadze, która spadła ostatnio na Code Europe. Niby dobrze, że ktoś podnosi takie tematy, ale czy to właściwy ton i czy to jedyna taka konferencja? Niestety większość konferencji tak wygląda w polskim IT. Kiedy patrzysz na listę prelegentów, to masz wrażenie, że to impreza dla białych chłopców (tak, chłopców, bo rzadko wiek prelegentów przekracza czterdziestkę), a przecież branża wygląda inaczej. Jest mało kobiet w działach technicznych, to fakt, ale przecież są i robią rzeczy, i robią je dobrze, chodzę na ich prelekcje regularnie. Więc dlaczego świetne prelegentki występują głównie na imprezach dla kobiet? 

Zrobiło się nam towarzystwo wzajemnej adoracji w polskim IT. Jeśli popatrzysz na 10 największych konferencji z polskimi prelegentami, to wszędzie pojawiają się te same twarze, z nierzadko tymi samymi tematami. Te tematy często są po prostu słabe, ale nikt nie rozdziera szat, ot rachunek prawdopodobieństwa. Ale kiedy prelekcja jednej (1/1) prelegentki jest słaba, bo podnoszą się od razu głosy, że to najlepszy dowód na to, że kobiety do IT pchać się nie powinny (true story!). Rachunek prawdopodobieństwa działa słabo dla takiej próby. 

Moim absolutnym faworytem jest zdanie, że nie ma przecież dyskryminacji mniejszości, wypowiadane kolejno przez białych heteroseksualnych mężczyzn w okolicach trzydziestki. Sorry, Panowie, ale macie tego pecha, że nie wiecie nic o byciu w mniejszości, chyba, że pracowaliście w przedszkolu, albo trenowaliście w drużynie gimnastycznej. To nie jest dobre, albo złe, tak po prostu jest. 

Nie jestem fanką rewolucji, parytetów, ani wciskania na siłę 40 % kobiet w agendę konferencji. Ale zazdraszczam mocno moim koleżankom ze społeczności Pythona, która jako jedyna miewa większość prelegentek na swoich konferencjach. Sprawa jest trudna, nikt nie zna rozwiązania, ale można podejrzewać, że jeśli uda nam się przyciągnąć więcej kobiet tam, gdzie są podejmowane decyzje, to stanie się magia. Najlepiej czujemy się z ludźmi podobnymi do nas, mającymi podobne poglądy i interesujących się podobnymi tematami. Jeśli konferencję organizuje 5 gości, którzy razem kończyli Polibudę i mogą godzinami rozmawiać o tym, jak w dzieciństwie mieli Atari, to jaka jest szansa na to, że uznają prelekcję o UX za atrakcyjną? To samo w drugą stronę, jeśli 5 dizajnerek organizuje konferencję, to czy wybierze temat o jądrze Linuxa? Oczywiście przesadzam, ale prawda jest taka, że zasady działają na korzyść podobnych do tych, którzy je ustalali. 

Co mogę zrobić (i możesz zrobić Ty, jeśli jesteś kobietą w IT), żeby wpłynąć na pozytywne zmiany w branży:

  1. Prezentować, przygotowywać merytoryczne, techniczne prezentacje. Dobre, przemyślane, wartościowe. 
  2. Namawiać kobiety z najbliższego środowiska do wysyłania swoich prezentacji na CFP (niestety kobiety w IT rzadko mają parcie na szkło).
  3. Udzielać się w społecznościach, które organizują spotkania, konferencje i wydają publikacje. Każdy ściąga podobne mu osoby, więc więcej kobiet oznacza więcej kobiet :) 


Co możesz zrobić, jeśli jesteś mężczyzną w IT (#HeForShe):

  1. Zachęcać kobiety, programistki, testerki, dizajnerki itp., żeby prezentowały na spotkaniach i konferencjach
  2. Zachęcać kobiety do organizacji konferencji, spotkań i wydawania publikacji.
  3. Zastanowić się czasem, czy Twój zespół, firma, grupa są naprawdę otwarte na kobiety, czy nie ma w nich seksistowskich żartów i wyjątkowego traktowania koleżanek. Nie potrzebujemy poczucia wyjątkowości, potrzebujemy normalności.
  4. Reagować na "niegroźne" stereotypowe żarty i akty dyskryminacji, Twoje milczenie jest tak naprawdę akceptacją. 

Jeśli nie będziemy palić na stosie kolejnych konferencji i prelegentów, tylko podejmiemy pozytywne działania, to ta ewolucja może się okazać szybka i przyjemna dla wszystkich. Czego sobie i Państwu życzę!

Komentarze

  1. Płeć to nie jest jedyny sposób podziału ludzi, więc radziłbym więcej ostrożności w negowaniu cudzego doświadczenia tylko ze względu na to do jakiej płci przynależy. Ktoś może być mężczyzną, ale ze względu na ideologię lub osobowość być w mniejszości i doświadczyć wyizolowania większego niż Ty kiedykolwiek doświadczyłaś będąc kobietą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojtek, masz rację. Ja piszę z perspektywy kobiety, bo to podwórko znam. Jeśli w action pointach podmienisz kobiety na jakąkolwiek mniejszość, mężczyzn na większość, a szowinizm na myślenie stereotypowe, to powstanie #meForYou, albo #weForYou. Potrzebujemy różnorodności nie tylko płciowej, ale światopoglądowej, technologicznej, wiekowej, doświadczeniowej i wszelkiej innej.

      Usuń
    2. Ja uważam, że potrzebujemy tylko różnorodności umysłowej. Biologicznie to dla mnie wszyscy mogliby być nawet klonami i nie miałoby to żadnej różnicy dla pracy którą robimy. Każdą wzmiankę o cechach biologicznych uważam za zbędną polaryzację, w pracy ten aspekt powinien w ogóle nie istnieć.

      Usuń
    3. Widzę, że próbuje pani wnosić na nasze polskie podwórko ideologię zza oceanu, która nie przystaje do naszej rzeczywistości.

      Usuń
  2. Ola, ale to nie jest tak. "Biali chłopcy w okolicy 30-stki" to rzeczywistość branżuni w PL.
    Niestety nie mieliśmy kolonii w Afryce, Azji ani w Ameryce i nie sprowadzaliśmy niewolników. Dlatego na konferencjach raczej nie uświadczysz dużej różnorodności rasowej i masz samych białych wśród tych co mają polsko brzmiące nazwiska.
    Niestety też start branży IT w Polsce to nie są lata 60-te, a pierwsza połowa 90-tych. Trochę czasu wymagało, by powstały jakiekolwiek kadry. Dlatego jest to grupa koło 30-stki. Czasu nie oszukasz. Poczekaj 10 lat będziemy po 40-stce o ile nie pójdziemy sobie w zupełnie inne technologie (Szulc, Waldi Kot).
    Co zaś tyczy się kółka wzajemnej adoracji, to powiem tak. Weź listę prelekcji z dowolnego juga i zobaczysz, że pewne nazwiska się tam powtarzają. Kto? Poza organizatorami (Paweł Szulc, Jacek Laskowski) są ludzie, którzy na JUGach opierają swój biznes (Sławek Sobótka) i po prostu jest to część ich strategii.
    To co tu opisujesz to nie jest problem dyskryminacji jakiejś mniejszości (chamstwo i buractwo znajdziesz nawet w najbardziej równościowych środowiskach), a najzwyczajniej choroba wieku nastoletniego. Za kilka lat jak w końcu będzie grono dziewczyn z doświadczeniem 10+ w branżuni to i proporcje się pozmieniają.

    ps. weź też pod uwagę, że Java to jednak już dość stara technologia, a młodzi ludzie idą w nowe "seksi-fleksi" zabawki w rodzaju Elixira, Elma, F# itp. W tamtych środowiskach "problem" praktycznie nie istnieje, bo są one młode, ale też rozwijały się w w trochę innej strukturze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koziołek, masz dużo racji, ale na konfach występuje wielu zagranicznych prelegentów, a tam już jest trochę bardziej różnorodnie.
      Jeśli chodzi o dyskryminację, to bardzo rzadko jest ona świadoma i dobrowolna, częściej wynika z utartych nawyków, albo skopanej empatii. Ja przynajmniej wierzę w ludzi i tak na to patrzę. Jeśli spotkałam się z idiotycznymi komentarzami, to raczej od ludzi, których nie znałam, niż od moich kolegów z zespołu, czy uczestników warsztatów.
      Cieszy mnie to, co podkreśliłeś na końcu, że idziemy w dobrą stronę!

      Usuń
  3. Da się zrobić różnorodną konferencję, ale rzeczywiście Polskę reprezentuje rzesza 30latków http://testingcup.pl/speakers.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 Nie bez znaczenia jest, kto to organizuje http://testingcup.pl/crew.html

      Usuń
  4. Przypomina mi się kuriozalna historia ElectronConf w zeszłym roku. W ślepym (nazwiska, ani nawet płeć kandydatów nie były znane), całkowicie merytorycznym procesie wybrano jedynie mężczyzn. Z braku "różnorodności" GitHub na wszelki wypadek konferencję odwołał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku, ale to już była tragedia, która jednak nie otrzeźwiła nikogo… Otrzeźwienie przyjdzie jak ktoś straci życie, bo zadecydowano równościowo a nie merytorycznie.

      Usuń
    2. Pytanie, kto ten "całkowicie merytoryczny proces" tworzy i ocenia ;) Wszystko jest subiektywne, wszystko.

      Usuń
  5. namawiasz kobiety do zgłaszania prezentacji a sama swojej na confitura.pl nie zgłosiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jeśli jesteś najmądrzejszą osobą w pokoju, to jak najszybciej zmień pokój!

Kto jest bardziej inteligentny od Ciebie?

Fastline dla kobiet w IT? Nie, dziękuję.