Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020

Dlaczego wrzesień jest lepszy od stycznia?

Obraz
Początek września był zawsze dla mnie bardzo ważny. Ważniejszy niż początek stycznia. To czas nowych wyzwań, projektów i kluczowych decyzji przed zimowym wyciszeniem. Może jestem dziwna, ale zawsze lubiłam powrót do szkoły. Nowe zeszyty do zapisania, nowe pachnące książki, nowa energia, nowe możliwości. Czas po wakacjach ma to do siebie, że jesteśmy wypoczęci, opaleni (uzupełniona witamina D) i pozytywnie nastawieni do przyszłości. Nie ma natomiast tych oczekiwań, co na przełomie roku kalendarzowego. To doskonały czas, żeby na spokojnie i po ciuchu zmieniać swoje życie. Dodatkowo, mamy w sobie więcej optymizmu, niż w styczniu. Myślimy bardziej zamaszyście. Warto to wykorzystać i zaplanować czas do następnych wakacji i wymarzony odpoczynek.  Może się zdarzyć, że jakaś pandemia pokrzyżuje nam plany, ale to nic. Dostosujemy się. W tamtym roku o tej porze pakowałam sakwę na wyjazd do Czarnogóry. W tym roku był Bałtyk i Bieszczady. Może będzie jeszcze Białowieża. Nie narzekam. Początek wrze

Jak próbowanie nowych hobby uratowało moje programistyczne życie?

Obraz
Przynamniej raz w roku staram się uczyć nowej rzeczy. Ale nie takiej, że umiem robić dżemy z czarnej porzeczki, to teraz nauczę się robić powidła śliwkowe. Raczej szukam obszarów zupełnie spoza mojego świata. To utrzymuje mnie w pokorze i świadomości ogromu rzeczy, których jeszcze nie umiem. Do wypalenia jeden krok Próbowanie nowych rzeczy nie tylko rozwija nas jako ludzi, może też uratować nasze życie zawodowe. Jakiś czas temu otarłam się o wypalenie. To się nie stało z dnia na dzień, to były lata zaniedbań i stawiania pracy na pierwszym miejscu. Bardzo lubię programować. Nakręca mnie praca projektowa. Uwielbiam tworzyć nowe rozwiązania. Praca w IT była dla mnie nie tylko źródłem utrzymania, ale też najciekawszą częścią mojego życia. Definiowała mnie i bardzo chciałam być coraz lepsza, czasem kosztem życia prywatnego.  To doprowadziło mnie do momentu, kiedy nie chciało mi się robić nic. Nie że przez jeden dzień miałam chandrę. Czasem całymi tygodniami zastanawiałam się po co ja w ogól