Posty

Wyświetlanie postów z 2021

Fastline dla kobiet w IT? Nie, dziękuję.

Obraz
Dyskryminacja to realny problem. IT wcale nie jest lepsze niż inne branże. Chociaż dużo się przez ostatnie 10 lat zmieniło, to w wielu miejscach seksizm ma się świetnie. Czy specjalne traktowanie kobiet, przyjmowanie na ulgowych warunkach, czy wyrównywanie praw poprzez pozytywną dyskryminację pomoże? Moim zdaniem wyleje tylko dziecko z kąpielą. Po raz kolejny  „ Why" jest szlachetne, ale realizacja już słabiutka. Jak zatem można zmienić branżę na lepsze? I czy to w ogóle możliwe? Czy IT w ogóle potrzebuje więcej kobiet?  Nasza branża na pewno potrzebuje więcej różnorodności. Światopoglądowej i talentowej. Szczerze mówiąc denerwują mnie argumenty w stylu  „ kobiety są bardziej empatyczne",  „ kobiety się lepiej komunikują",  „ kobietom łatwiej pracować z ludźmi". Płeć nie jest tutaj odpowiedzią, różnorodność jest. Ta różnorodność, która mieszka między uszami, nie między nogami. Często pewnie będzie przybierać postać płci, ale używając takich argumentów wpadamy z jedn

Powrót do pracy w trybie #slow

Obraz
 Przeszłam COVID-19. Ponoć miałam dużo szczęścia i lekki przebieg, chociaż była to i tak jedna z bardziej paskudnych rzeczy jakie mi się przydarzyły. Od pewnego czasu choruję grzecznie, tzn. leżę w łóżku albo chociaż pod kocem, jem rosół, piję herbatę i wypoczywam. Przy przeziębieniach to zazwyczaj trwa 2-3 dni, po czym powoli wracam do normalności. Covid zlał mi ponad tydzień w całość. Nie wiedziałam jaki jest dzień tygodnia, ani czy brałam dzisiaj witaminy, czy to może było wczoraj. Potworna słabość, ból absolutnie wszystkiego i możliwość skupienia się wyłącznie na kryminałach na Netflixie i królewskich dramach na YouTubie. O czytaniu nie ma mowy, o pracy tym bardziej. Po tygodniu zaczęło być lepiej. Przestało mnie wszystko boleć, chociaż pojawiło się mnóstwo innych dolegliwości jak kaszel czy katar. Powoli zaczęła mi też wracać możliwość skupienia, więc powoli zaczynałam pracować. Bardzo powoli. Zaraz przed chorobą miałam rozmowę na Clubhouse o budowaniu marki osobistej i dostałam p

Pierwsze eksperymenty z aplikacją Clubhouse...

Obraz
Trochę zwlekałam z instalacją i wejściem w świat nowej aplikacji Clubhouse. Było o niej dość głośno. Ponieważ spędziłam dłuższy czas na pracy w skupieniu, czułam się trochę tak jakby przez te kilka dni świat stanął na głowie a ja to przegapiłam. Pierwszy objaw FOMO (Fear of Missing Out). Kiedy już skończyłam moje zadania, zdobyłam zaproszenie i zaczęłam przyglądać się temu, co tam się dzieje. Jedni mówią, że to radio internetowe, inni że nowy IRC, jeszcze inni czekają aż moda przeminie i wrócimy do "normalności". Jak będzie? Przez kilka dni brałam udział w kilku spotkaniach. Podczas niektórych tylko słuchałam, w tych bardziej związanych z IT kilka razy zabrałam głos. To co bardzo mi się podoba do swoboda i szacunek. Ponieważ do aplikacji trzeba mieć zaproszenie i w dodatku podać numer telefonu, dyskusje są kulturalne. Nie ma miejsca na anonimowe komentarze, a aplikacja zapewnia cały zestaw walki z hejtem. Z drugiej strony, spotkania narazie rodzą się bardzo spontanicznie, cza