Miesiąc po. Co się wydarzyło w polskim IT?

To był jeden z najdziwniejszych miesięcy w moim życiu zawodowym. Zaczęłam dostawać propozycje wystąpień na spotkaniach na drugim końcu Polski, moja prezentacja została zaakceptowana przez dwie duże konferencje, prawie codziennie ktoś mnie namawia do prezentowania, albo ja namawiam innych. Dzieje się dużo i szybko. Tak wygląda rzeczywistość większości moich koleżanek w IT. Ciekawe, że lata działalności organizacji typy Carrots i WiT nie zrobiły tak spektakularnego zamieszania, jak kilka twittów. Gdyby nie majówka w Bieszczadach, mogłabym nie złapać do tego dystansu i znów się rzucić na zbyt dużo na raz. Mam nadzieję, że to nie chwilowy ruch spowodowany paniką przed spaleniem na stosie i ta rzeczywistość stanie się normą, nie powodując uszczerbków na niczyim zdrowiu psychicznym. 

Czuję ekscytację i presję równocześnie. Jeszcze mocniej czuję, że te prezentacje muszą być dobre, bo oto grupa sceptyków różnorodności szykuje swe oręże :) A tak poważnie, to wspaniale, że będę się spotykać z moimi ulubionymi speakerkami na konferencjach. Wymagało to trochę ciągnięcia za uszy i wyciągania ze strefy komfortu. Dziękuję Grześkowi Dudzie, Marcinowi Grzejszczakowi, Michałowi Śliwoniowi i innym organizatorom za proaktywne podejście, optymizm i niezmordowane działania w duchu #heForShe. Jeszcze mocniej dziękuję takim cichym bohaterkom jak Karola Morawska, czy Justyna Kot, które od lat dywersyfikują trudny świat IT, nie tylko w Polsce. Kudos dla Was!

Komentarze

  1. Zadajesz sobie czasem pytanie czy Twoje prezentacje sa akceptowane dlatego, ze sa dobre/ciekawe czy przez wymuszone parytety? W wielu miejscach jest Vote4Papers i jesli zdobywasz miejsce glosami uczestnikow to gratulacje! W przeciwnym przypadku pozostawie to bez komentarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sceptyku, rozmawiamy poważnie, o prawdziwych konferencjach z CFP, nie o kolesiostwie i parytetach ;) Przyjdź na moją prezkę i się przekonaj, czy jest dobra

      Usuń
    2. Na "prawdziwe" konferencje niestety tez wywierany jest nacisk w sprawie parytetow. Nie zrozum mnie zle - nie twierdze, ze Twoje prezentacje sa zle (ani dobre) bo nie mam ku temu zadnych podstaw. Chodzi mi jedynie o sytuacje typu ta z Code Europe gdzie organizatorzy zostali zlinczowani nawet nie za bycie seksistami tylko za to, ze niedostatecznie "starali sie" przekonac panie do wystapienia na ich konferencji. Przy takiej patologicznej sytuacji ciezko ocenic czy prelegentka jest na konferencji bo jest dobra i ma renome czy dlatego, ze liczby w tabelce parytetow musza sie zgadzac.

      Usuń
  2. Fajny miał code of conduct tegoroczny SegFault w Łodzi: "Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe". Bez parytetów, bez równości, bez politycznej poprawności. Po prostu. Po ludzku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, jak zasady w przedszkolu xD gorzej, jak niektóre dzieci są mniej wrażliwe, niż inne...
      I dlatego właśnie, że nie ma parytetów i poprawności politycznej organizatorzy szukają prelegentek do kolejnej edycji?

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jeśli jesteś najmądrzejszą osobą w pokoju, to jak najszybciej zmień pokój!

Kto jest bardziej inteligentny od Ciebie?

Fastline dla kobiet w IT? Nie, dziękuję.