Jedna rzecz

Jedna rzecz. Taki tytuł nosi książka, którą czytam. Zazwyczaj nie dzielę się wnioskami w trakcie książki, ale przeczytałam coś tak ważnego, że nie dam rady czekać! Cała książka ogólnie mówi o tym, dlaczego warto skupiać się tylko na rzeczach najważniejszych, o powrocie do liczby pojedynczej słowa priorytet i jak dzielić siły, żeby ich nie zabrakło na sprawy istotne. Każdy rozdział jest ważny, ale wczoraj przeczytałam coś wyjątkowego. Życie nie jest stanem harmonii, tylko nieustannym przenoszeniem siły ciężkości, żeby utrzymać równowagę. Autor porównuje je nawet to żonglerki piłeczkami. Niby jest wrażenie obsługiwania wielu piłeczek na raz, w praktyce piłki znajdują się w ręce po kolei, jedna po drugiej. Wymienia pięć piłeczek, którymi jego zdaniem żongluje większość ludzi: zdrowie, rodzina, życie prywatne, praca i prawość. Jego zdaniem wszystkie kulki są szklane i należy z nimi postępować ostrożnie, poza pracą. Praca jest gumowa i upuszczona odbija się od ziemi i wraca. Czy to...